Przyznaję: lubię kryminały. Pozwalają się odprężyć po ciężkim dniu w szpitalu, nie angażują tak szarych komórek, są przyjemną, ale wciąż całkiem wartościową rozrywką. Oczywiście mam na myśli tylko te dobre, a do tej kategorii zawsze zaliczałam powieści Camilli...
