Diureza i stolec u noworodka - 2 - blog | paniDoktor

Diureza i stolec u noworodka – wszystko, co chcielibyście wiedzieć

utworzone przez | cze 12, 2020 | Okiem doktora | 0 komentarzy

W trakcie mojej wieloletniej praktyki neonatologicznej i pediatrycznej jedno wciąż się nie zmieniło- świeżo upieczeni rodzice nadal mają mnóstwo wątpliwości i obaw dotyczących nawet zupełnie prozaicznych kwestii związanych z pielęgnacją noworodka.
Dobrym przykładem będzie tutaj chociażby brak podstawowej wiedzy odnośnie do tego, jak często maleńki człowiek powinien – pisząc kolokwialnie – robić kupę i siusiać. Postanowiłam krótko, ale rzeczowo wyjaśnić kilka kluczowych spraw związanych z fizjologicznymi potrzebami noworodka: diurezą (oddawaniem moczu) oraz wypróżnianiem (oddawaniem stolca).

Przede wszystkim warto zauważyć, że mocz noworodka oraz niemowlęcia do około 3. miesiąca życia jest bardzo jasny, a w pierwszych tygodniach od przyjścia maluszka na świat praktycznie nie wydziela żadnego zapachu. Niemowlę siusia bezwiednie, nie potrafi tego kontrolować i robi to nawet kilkanaście razy na dobę, od drugiego tygodnia powinno zmoczyć powyżej 6 pieluszek, od 6 tygodnia może być ich mniej, ale powinno być 5. U noworodków 3–5 razy (3.–5. doba) i 4–6 razy (5.–7. doba)

To jest ważne! U noworodka, w pierwszym tygodniu życia, częstotliwość diurezy jest znacznie mniejsza , w pierwszej dobie życia może jej nie być w ogóle.

Kolor i zapach moczu mogą się zmieniać w zależności od tego, czy dziecko przyjęło dużo płynów (najlepiej w postaci pokarmu mamy), a także sugerować jego stan zdrowia. Rodzice powinni pamiętać, że ciemniejszy mocz to jeden z objawów gorączki (dziecko zagęszcza mocz, ponieważ przy temperaturze dochodzi do utraty płynów przez skórę). Trudno jest to oczywiście zaobserwować z uwagi na powszechne używanie pieluszek.
Ważne jest natomiast to, aby rodzice w miarę możliwości kontrolowali prawidłowość diurezy – na przykład podczas kąpieli, kiedy większość dzieci bezwiednie siusia do wanienki. Strumień powinien być wartki i ciągły. Niepokoić może powtarzające się wypływanie moczu „po kropelce”.

Uwaga dla rodziców chłopców! W pierwszym roku życia nie odciągamy na siłę napletka, który jest sklejony z powierzchnią żołędzi. Jest to całkowicie naturalne. Jeśli rodzice podejrzewają u syna stulejkę, powinni skonsultować się z pediatrą.

 

 

Każdy zdrowy noworodek oddaje stolec w ciągu pierwszych trzech dni po przyjściu na świat – zdecydowana większość robi to w pierwszej dobie życia. Stolec ten, nazywany smółką, jest ciemny, często ciągnący. Kolejne wypróżnienia mają luźną konsystencję i są zabarwione na charakterystyczny, zielonkowaty kolor. Określamy je mianem stolców przejściowych.
Jeśli dziecko jest karmione wyłącznie piersią, wówczas stolce zabarwiają się na żółto, mają kwaśny zapach i papkowatą konsystencję. Jest to jak najbardziej prawidłowe, a wręcz oczekiwane zachowanie organizmu noworodka i niemowlęcia.

Jeśli chodzi o częstotliwość oddawania stolca, to zależy ona głównie od metody karmienia. Dzieci będące tylko „na piersi” potrafią się wypróżnić po każdym posiłku – w pierwszych tygodniach życia może to być 3 do 10 stolców na dobę. W przypadku niemowląt karmionych mlekiem modyfikowanym, wypróżnień jest zauważalnie mniej, bo do 3 na dobę. W miarę upływu czasu maluch może robić znacznie rzadziej kupkę, może to być nawet jeden raz na tydzień. Powinno się wypróżniać w sposób niezauważalny dla rodziców (bez grymasu bólu), mogą temu towarzyszyć niewielkie gazy, a stolec nie powinien być twardy, zbity.

Na konsystencję stolca decydujący wpływ ma oczywiście rodzaj pokarmu. Dzieci karmione mlekiem modyfikowanym lub w sposób mieszany częściej oddają uformowane stolce, czemu może towarzyszyć prężenie się, stękanie i wyraźnie słyszalne gazy. Po wprowadzeniu do diety dziecka pokarmów stałych, zmianie ulegnie także kolor i zapach kupki. Przykładowo – bardzo przykry zapach jest typowy w przypadku dzieci, do których jadłospisu wprowadzono mięso. Z kolei ciemniejsze i o rzadszej konsystencji stolce pojawiają się po dodaniu do diety owoców oraz soków.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Articles

Grypa, wszystko, co rodzic wiedzieć powinien

Grypa, wszystko, co rodzic wiedzieć powinien

W ostatnich dniach przyjmujemy rekordową liczbę małych pacjentów z grypą. Podobnie sprawa ma się z rsv, który jest cały czas w natarciu. Wirus grypy jest w tym sezonie wyjątkowo wredny. Zakażenie szerzy się bardzo szybko. W tym roku, w grudniu mamy już tyle...

Zespół gratyfikacji czyli o onanizmie dziecięcym

Zespół gratyfikacji czyli o onanizmie dziecięcym

Porozmawiajmy dzisiaj o onanizmie czy masturbacji dziecięcej. I od razu ważna uwaga. Ponieważ oba te terminy wśród części z Was wywołują negatywne skojarzenia, obecnie rezygnuje się z ich używania, zastępując je innym, zespołem gratyfikacji. Trafiła do mnie ostatnio...

Czerwone flagi, czyli kiedy iść z dzieckiem do lekarza

Czerwone flagi, czyli kiedy iść z dzieckiem do lekarza

Dzwonić i umówić wizytę, czy jeszcze poczekać? Pojechać do lekarza, dmuchać na zimne, być może stracić czas, czy leczyć domowymi sposobami, ryzykując pogorszenie stanu dziecka? To są pytania, które niejeden raz zadał sobie każdy rodzic. A zatem dzisiaj będzie o tym,...

RSV – czy jest się czego bać?

RSV – czy jest się czego bać?

Co roku w sezonie jesienno-zimowym oddziały pediatryczne i neonatologiczne wypełnione są małymi pacjentami, którzy zostali zakażeni wirusem RSV. Kontakt z nim ma nawet 95% noworodków i dzieci do 2. roku życia. Nie zawsze wywołuje on poważne konsekwencje zdrowotne,...

Sign up for more tips!