Karmienia piersią a ekologia

Karmienia piersią a ekologia

utworzone przez | lis 5, 2020 | Okiem doktora | 0 komentarzy

Dziś przychodzę do Was z ciekawostką. Być może pomoże niektórym mamom, dla których los naszej planety jest ważny, nieco przychylniej spojrzeć na karmienie piersią. Pamiętajmy też, że to mama decyduje o karmieniu swojego dziecka, jeżeli decyduje się na karmienie mieszanką mleczną, to ma do tego prawo. I nikt nie powinien jej pod tym kątem oceniać.

A zatem, czy wiedzieliście jaki jest koszt produkcji mleka modyfikowanego dla naszej planety?

1 kg mleka modyfikowanego (proszek) to:

4 700 litrów wody;

dodatkowo około 1 litr wody dziennie przy przygotowaniu i drugie tyle do wyparzania i sterylizacji;

około 2,4 kg CO2 i innych gazów cieplarnianych uwalnianych do atmosfery w trakcie obróbki i transportu.

 

A zatem można śmiało stwierdzić, że naturalna metoda karmienia dziecka przyczynia się do poprawy stanu środowiska. Są też inne argumenty, które za tym przemawiają:

Karmiąc piersią nie trzeba kupować mleka modyfikowanego. Już samo to powoduje, że nasza planeta jest mniej zaśmiecana odpadami.

Fabryki producentów mleka zastępczego mniej trują powietrze i zużywają mniej zasobów naturalnych, takich jak drewno, gaz i woda.

Mleko matki to jedyny w pełni odnawialny pokarm dla małego dziecka. Organizm produkuje go w sposób nieprzerwany, nie zużywając przy tym żadnych zasobów.

Rezygnując z mleka modyfikowanego realnie ograniczamy zużycie energii elektrycznej (na podgrzewanie mleka, sterylizację butelki) oraz wody (na mycie smoczków i butelek). Nie korzystamy też z plastiku, który w głównej mierze odpowiada za zaśmiecenie naszej planety.

 

Myśleliście kiedyś w ten sposób o karmieniu piersią? Czy do tej pory nie zwróciliście uwagi na ten aspekt?

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Articles

Grypa, wszystko, co rodzic wiedzieć powinien

Grypa, wszystko, co rodzic wiedzieć powinien

W ostatnich dniach przyjmujemy rekordową liczbę małych pacjentów z grypą. Podobnie sprawa ma się z rsv, który jest cały czas w natarciu. Wirus grypy jest w tym sezonie wyjątkowo wredny. Zakażenie szerzy się bardzo szybko. W tym roku, w grudniu mamy już tyle...

Zespół gratyfikacji czyli o onanizmie dziecięcym

Zespół gratyfikacji czyli o onanizmie dziecięcym

Porozmawiajmy dzisiaj o onanizmie czy masturbacji dziecięcej. I od razu ważna uwaga. Ponieważ oba te terminy wśród części z Was wywołują negatywne skojarzenia, obecnie rezygnuje się z ich używania, zastępując je innym, zespołem gratyfikacji. Trafiła do mnie ostatnio...

Czerwone flagi, czyli kiedy iść z dzieckiem do lekarza

Czerwone flagi, czyli kiedy iść z dzieckiem do lekarza

Dzwonić i umówić wizytę, czy jeszcze poczekać? Pojechać do lekarza, dmuchać na zimne, być może stracić czas, czy leczyć domowymi sposobami, ryzykując pogorszenie stanu dziecka? To są pytania, które niejeden raz zadał sobie każdy rodzic. A zatem dzisiaj będzie o tym,...

RSV – czy jest się czego bać?

RSV – czy jest się czego bać?

Co roku w sezonie jesienno-zimowym oddziały pediatryczne i neonatologiczne wypełnione są małymi pacjentami, którzy zostali zakażeni wirusem RSV. Kontakt z nim ma nawet 95% noworodków i dzieci do 2. roku życia. Nie zawsze wywołuje on poważne konsekwencje zdrowotne,...

Sign up for more tips!